Jak już wspominałem, tradycją naszego zespołu jest, że chórzystkę lub chórzystę obchodzących okrągłe urodziny (te zakończone zerem) obdarowywujemy drobnym prezentem (czyli czymś materialnym) i spersonalizowaną piosenką (prezent niematerialny). Kolejny taki jubileusz obchodził Jacek czyli nasz wicemaestro. Sposób świętowania takich urodzin jest różny. Ostatnio najczęściej wykorzystywaliśmy moment zaskoczenia podczas wyjazdowych warsztatów chóralnych. Na warsztatach piosenka odśpiewywana była jak karaoke (podkład muzyczny połączony z tekstem opisującym solenizanta). Jednak i nasz „komitet urodzinowy” (Asia P-K, Grażyna – część niematerialna czyli słowa piosenek, Marta P. „Kuna”- część materialna czyli zakup prezentu i w zależności od potrzeb inni, zmienni) postanowił w przypadku wicemaestra Jacka odejść od sztampy. Było to o tyle łatwiejsze, że „personalizowaliśmy” utwór skomponowany wcześniej przez… jubilata. Jego „Baranki młode” stały się „Gałuszką młodym”. Sprawiły to wspomniane wyżej Asia P-K i Grażyna. Tutaj zrezygnowaliśmy z tradycyjnego karaoke na rzecz odśpiewania piosenki na próbie. Ostatnio przyjęło się, że na jej początku
Jak już wspominałem, tradycją naszego zespołu jest, że chórzystkę lub chórzystę obchodzących okrągłe urodziny (te zakończone zerem) obdarowywujemy drobnym prezentem (czyli czymś materialnym) i spersonalizowaną piosenką (prezent niematerialny). Kolejny taki jubileusz obchodził Jacek czyli nasz wicemaestro. Sposób świętowania takich urodzin jest różny. Ostatnio najczęściej wykorzystywaliśmy moment zaskoczenia podczas wyjazdowych warsztatów chóralnych. Na warsztatach piosenka odśpiewywana była jak karaoke (podkład muzyczny połączony z tekstem opisującym solenizanta). Jednak i nasz „komitet urodzinowy” (Asia P-K, Grażyna – część niematerialna czyli słowa piosenek, Marta P. „Kuna”- część materialna czyli zakup prezentu i w zależności od potrzeb inni, zmienni) postanowił w przypadku wicemaestra Jacka odejść od sztampy. Było to o tyle łatwiejsze, że „personalizowaliśmy” utwór skomponowany wcześniej przez… jubilata. Jego „Baranki młode” stały się „Gałuszką młodym”. Sprawiły to wspomniane wyżej Asia P-K i Grażyna. Tutaj zrezygnowaliśmy z tradycyjnego karaoke na rzecz odśpiewania piosenki na próbie. Ostatnio przyjęło się, że na jej początku Ania R. prowadzi z nami kilkuminutowe ćwiczenia oddechowe (na tej próbie nie odbyły się – choroba Ani) a wicemaestro tzw. rozśpiewkę. I właśnie na niej postanowiliśmy zaskoczyć naszego solenizanta. Kiedy Jacek skończył rozgrzewać nasze gardła, wkroczył maestro Łukasz, który dał znak by „wręczyć” mu jego niematerialny prezent. Pierwsze dźwięki piosenki jubilat rozpoznał (wszak sam ją skomponował), ale się zdziwił dlaczego ją śpiewamy. Zrozumiał, kiedy wsłuchał się w zmienione słowa, które były skierowane do niego. Najpierw zdziwienie na twarzy a potem wzruszenie obdarowanego, dla nas obdarowywujących – bezcenne. Udało się zaskoczyć naszego wicemaestro! Brawo My!
Wincenty Bryński