Tam gdzie dzieje się coś muzyczno-chóralnego, tam nie brakuje Klastrowiczów. Z racji tego, że Justyna Dziuma jest zarówno prezesem fundacji Chórtownia (wspierającej amatorski ruch chóralny) jak i podporą naszych kochanych altów, jesteśmy na bieżąco z projektami, w których mogą wziąć udział chórzyści amatorzy. I tak na początek sezonu artystycznego 2023/2024 wzięliśmy udział w Warsztatowym Chórze Chórtowni. Tutaj efektem czterodniowej pracy 40 miłośników wspólnego śpiewu z całej Polski, było wykonanie „Completorium” Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego podczas dwóch koncertów (Bytom i Gliwice) w ramach „18. Gorczycki Festiwal” (pisałem o tym już wcześniej).
Po nim przyszedł czas na… Wędrujący Chór Chórtowni. Nie bez powodu został on tak nazwany, bo z jednej strony do katowickiego Spodka na Galę Muzyki Filmowej 28 października br. „przywędrowało” ponad 30 chórów oraz chórzyści indywidualni z Polski (w tym oczywiście liczna reprezentacja chóru Klaster), a z drugiej chórzyści śpiewali „wędrując” z górnych sektorów katowickiego Spodka na scenę. Była to niecodzienna przygoda. Wędrujący Chór Chórtowni, składający się z ponad 180 osób, podczas wspomnianej Gali, właśnie w taki sposób zaśpiewał The Conquest of Paradise Vangelisa. Ten swoisty flashmob, mógł się odbyć dzięki zaproszeniu, które Chórtownia otrzymała od organizatorów tego wydarzenia artystycznego czyli Filharmonii Śląskiej. Śpiewanie z towarzyszeniem ich Chóru i Orkiestry Symfonicznej było nie lada przeżyciem dla wszystkich chórzystów-amatorów. Ten wieczór dla nas tj. chórzystów Klastra jak i pozostałych uczestników Wędrującego Chóru Chórtowni (m.in. ze Szczecina, Jarosławia, Warszawy, Poznania, Pruszkowa, Wrocławia, Kielc, Żor, Bielska-Białej i nieco bliższych okolic) był magiczny. I to w wielu aspektach tak muzycznych (świetny dobór utworów i występujących artystów) jak i wizualnych (lasery, żywy ogień czy… zniknięcie na krótką chwilę sprzed pulpitu, dyrygenta orkiestry za sprawą nieprzeciętnych umiejętności występującego podczas gali iluzjonisty). Przygotowanie się do występu wymagało od nas nie lada kondycji fizycznej. Ilość i wielokrotność pokonywanych stopni schodów wymagała od chórzystów sporego wysiłku. Ale warto było nieco się pomęczyć by finalnie znaleźć się na scenie Spodka i otrzymać gromkie brawa od kilkutysięcznej widowni. Tego się nie zapomina.
W naszej pamięci pozostanie także kolejny występ, który w swojej nazwie ma wyraz „wędrować”. Tydzień po występie w Spodku mieliśmy okazję zaprezentować się przed widownią w kolejnej dużej sali widowiskowej Katowic tj. Katowice Miasto Ogrodów (popularny „December Palace, przy placu Sejmu Śląskiego). Po dwudniowych warsztatach muzyki gospel kilkoro z nas wzięło udział w koncercie „Wesołego Wędrownika” dedykowanym twórczości Norberta Blachy. Blisko 100. osobowy chór wykonał kilkanaście utworów gospel, w tym kilka razem z gwiazdą tego koncertu – Andrzejem Lampertem (uczniem Norberta Blachy). Już same warsztaty były dla nas wspaniałym czasem spędzonym na nauce nowych, gospelowych utworów i poznaniem nowych, podobnie jak my, zakochanych we wspólnym śpiewie, chórzystów-amatorów. A koncert to było już „zawędrowanie” na najwyższy poziom naszej radości.
Ci, którzy byli uczestnikami tego wydarzenia, wiedzą o czym piszę. A tym, którzy chcieliby przeżyć to co my, polecam na przyszłość warsztaty i koncert „Wesołego wędrownika”. Kolejna edycja już za rok.
Wincenty Bryński