Chór Mieszany Klaster

W blokach startowych

Po pełnej wrażeń, i co tutaj ukrywać także pochwał naszego maestra Łukasza, III Gliwickiej Nocy Chórów skupiliśmy się na przygotowaniach do zmagań konkursowych. Międzynarodowy Konkurs Chórów „Gaude Cantem” w Bielsku-Białej wymagał od nas pełnej mobilizacji i maksymalnego skupienia tak na próbach jak i podczas samodzielnego korzystania z samouczków. Wyzwaniem dla wielu z nas okazało się opanowanie pamięciowe czterech konkursowych utworów tj.: „Zdrowaś bądź Maryja”, „Chrystus factus est”, ,„Piosenka jest dobra na wszystko” i „Już nie zapomnisz mnie”. Coś co na początku wydawało się trudne, w wyniku częstego powtarzania (czytaj: śpiewania swojej partii) nie wiadomo kiedy zostało zapamiętane. Teraz tylko trzeba było doszlifować całość (tekst plus muzyka) i w poczuciu dobrze wykonaj pracy zaprezentować powyższe utwory w naszym wykonaniu jurorom i publiczności. Ale, ale, nie tak szybko…

Okazało się, że konkurs rządzi się swoimi prawami. Obok zaśpiewania zgłoszonych przez nas utworów trzeba jeszcze spełnić pewne wymogi formalne. M.in. musimy się zmieścić w określonym przez organizatorów limicie czasowym. Co to oznacza w praktyce? To, że na wykonanie naszego programu, wejście i zejście ze sceny mamy kwadrans. Żeby przekonać się, że jest to do zrealizowania przez nas, potrzebna była próba tzw. koncertowo-konkursowa. Odbyła się ona we wtorek 11.10. w sali widowiskowej gliwickiego „Mrowiska” (kompleks kulturalno-oświatowy studentów Politechniki Gliwickiej). Ekipa konkursowa stawiła się na
niej niemal w komplecie (nieobecni usprawiedliwieni). Po wstępnym ustawieniu się na scenie i korektach, pełni pozytywnej energii sprawdziliśmy nasze zdyscyplinowanie i przygotowanie muzyczne. Wejście, zaśpiewanie czterech utworów i zejście ze sceny zajęło nam niespełna piętnaście minut. Brawo My!

Gdy myśmy się organizowali na scenie, na widowni zasiadł wyjątkowy gość. Była nim Pani profesor Krystyna Krzyżanowska-Łoboda, nauczyciel akademicki, dyrygent, niezwykle pozytywna i życzliwa osoba, a prywatnie mama naszego dyrygenta Łukasza. Jej profesjonalne uwagi tuż przede naszym konkursowym występem okazały się bezcenne. Dowiedzieliśmy się co powinniśmy jeszcze poprawić by nasza konkursowa prezentacja została pozytywnie
oceniona przez jury. Za życzliwość, dyrygencką spontaniczność i praktyczne wskazówki bardzo, ale to bardzo dziękujemy Pani Profesor!

Wincenty Bryński

W serwisie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej informacji w polityce prywatności.

×