Zgodnie z przekazem członków-założycieli „Klastrowi” stuknęło siedem lat. Tradycyjnie siódemka symbolizuje szczęście, pomyślność i powodzenie. Gdybyśmy do chóru podeszli jak do małżeństwa (a nie jest to tak odległa analogia wszak w jakiś sposób przebywając ze sobą tworzymy swoisty związek) to na siódmą rocznicę ślubu mówi się: wełniana. Wełna oznacza ciepło i komfort. Jest również materiałem trwałym, trudnym do zniszczenia. Wniosek z tego taki, że nasz chór po siedmiu latach jest już stabilny. I niech tak pozostanie przez kolejne lata.
Z tej okazji, podczas próby 16 listopada br. odbyło się wspólne Klastrowiczów świętowanie. Był tort z siedmioma świeczkami i wiele radości. Trudno mi pisać o tym co działo się na początku bo wtedy po prostu nie byłem członkiem chóru. Jednak determinacja i przede wszystkim chęć wspólnego śpiewania pionierów naszego chóru spowodowały to, że jesteśmy w tym miejscu w którym jesteśmy.
Od pięciu lat naszym przewodnikiem w śpiewie chóralnym jest maestro Łukasz Łoboda. Trudno tutaj opisywać jego wszystkie przymioty. Jedno jest pewne. Mamy szczęście, że go mamy. Pod jego batutą chcemy śpiewać tak długo jak się da. I o jeden dzień dłużej.
Niech żyje maestro Łukasz! Niech żyje chór „Klaster”!
Wincenty Bryński