Chór Mieszany Klaster

Pra prapremiera dla Jacka

rostek2.jpg

Miało być prapremierowe wykonanie, zarejestrowane na audio jako to pierwsze, pierwsze, ale okazało się, że było ono takie tylko dla wiernych zgromadzonych w kościele. Zaśpiewaliśmy pięknie ale póki co ulotnie. Widocznie tak miało być, bo zasadniczo prezent dajemy personalnie jednej osobie a potem ona, po jego otrzymaniu, pokazuje innym. Jednak w tym przypadku jest to niewykonalne, dlatego by więcej osób usłyszało nasz śpiew, utwór ten przy najbliższej okazji, gdy będziemy go wykonywać, już na pewno będzie nagrany (tak ja jak i wszyscy Klastrowicze głęboko w to wierzymy).

Osobą obdarowaną wyjątkowym prezentem jakim było pra premierowe wykonanie Missa Brevis był Jacek Rostek, nasz zmarły na początku tego roku, przyjaciel i członek naszego chóru. Utwór ten jego pamięci skomponował Jacek Gałuszka, nasz wice maestro. W czwartek 14 listopada, w kościele pw. św. Józefa w Zabrzu, podczas mszy w intencji zmarłego Jacka Rostka, ponad trzydziestoosobowy skład „Klastra” po raz pierwszy publicznie zaśpiewał tą krótką mszę. O co chodzi tutaj z tym prezentem? Ci, którzy znali Jacka wiedzą, że był osobą z niezwykłym, nieco specyficznym, poczuciem humoru i ze sporym dystansem do siebie. Nasze wykonanie tego utworu podczas mszy w jego intencji było czymś w rodzaju prezentu z okazji jego… urodzin. Tak, urodzin. Generalnie pamiętamy o urodzinach chórzystów w naszym zespole. Z tej okazji zawsze jest odśpiewywane tradycyjne „Sto lat!” a gdy ktoś obchodzi tzw. okrągłe urodziny otrzymuje od nas drobny upominek i „spersonalizowaną piosenkę”. Jest to przeróbka jakiejś znanej piosenki gdzie zamiast oryginalnych słów podstawione są te, charakteryzujące jubilata. W przypadku Jacka „Missa Brevis” skomponowana ku jego pamięci, pozostanie z nami na zawsze. Było pierwsze wykonanie ale będą też następne (mam taką nadzieję). Chociażby po to by ją nagrać i móc udostępniać innym, by i oni zachwycili się tą kompozycją. Jest ona wyjątkowa nie tylko dlatego, że poświęcona pamięci naszego przyjaciela ale i z powodu ładunku emocjonalnego jaki w sobie zawiera. My śpiewając ją mocno odczuwamy jej warstwę duchową ale i dla słuchaczy przesłanie jej nie pozostaje obojętne. Znalazło to odbicie w komentarzach w mediach społecznościowych, które pojawiły się po jej pierwszym wykonaniu w kościele: „(…) z przejęciem słuchałam. Gratuluję autorowi i wykonawcom. Włożone w to serce było słychać”, „(…) dla mnie mistrzostwo”, „ (…) było przepięknie! Dziękuje i gratuluję!”, (…) było pięknie i poruszająco”, (…) może tak miało być. Będzie jeszcze okazja do nagrania.”

I tutaj trzeba wskazać powód dlaczego tego prapremierowego nagrania nie ma. Nie dlatego, że się nie przygotowaliśmy, bo się przygotowaliśmy. Dwa profesjonalne rejestratory dźwięku zostały przywiezione na występ do kościoła ale… oba zostały w samochodzie. Tak byliśmy przejęci naszym pierwszym publicznym wykonaniem tego utworu, że tak po ludzku zapomnieliśmy o tym by te rejestratory zainstalować przed występem. W związku z tym faktem Jacek Gałuszka (kompozytor „Missa Brevis” pamięci Jacka Rostka) na naszym Klastrowym Facebooku napisał (a ja i jestem przekonany, że my wszyscy chórzyści z tym się identyfikujemy): „ (…) to prawykonanie zostanie tylko w naszych sercach, pamięci i w sercach wszystkich, którzy byli obecni w kościele. Pewnie będziemy ten wieczór jeszcze nie raz wspominać”. Tak, na pewno, będziemy nie raz wspominać…

Wincenty Bryński

W serwisie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej informacji w polityce prywatności.

×