Sezon artystyczny w pełni. W przededniu kalendarzowej wiosny, kiedy to w wielu domach przeprowadza się pozimowe porządki, także nasz maestro Łukasz postanowił wprowadzić w nasze szeregi pewien ład. Dosłownie. Chodzi o to byśmy znali swoje miejsce w śpiewaczych rzędach, tak na naszych próbach jak i na występach przed publicznością. Wiadomo, że chórzyści ustawiają się głosami, począwszy od głosów żeńskich (soprany i alty) a skończywszy na męskich (tenory i basy). I to jest najbardziej naturalne. Oczywiście dyrygent, szukając optymalnego brzmienia, dokonuje w ustawieniu zmian. Najczęściej są one całościowe tj. np. soprany sadza przed basami a alty przed tenorami (świadkami i równocześnie uczestnikami takiego manewru byliśmy na tej próbie). Wszystko po to by usłyszeć nas w nowych odsłonach głosowych. Generalnie my Klastrowicze niejako w sposób naturalny siadaliśmy na próbach w swoich głosach, tam gdzie było wolne krzesło. Tak było, bo od tej marcowej próby każdy chórzysta ma swoje, ustalone przez maestro Łukasza miejsce. Teraz siadamy w trzech rzędach. Dwa pierwsze, licząc od dyrygenta, zajmują dziewczyny (w pierwszym to 14 krzeseł a w drugim 15), a ostatni chłopcy (tenorzy i basy na 15 krzesłach). A liczba ich (w sumie) to 44. Została też wprowadzona zasada, że osoby spóźniające się siadają poza ustalone rzędy i tam uczestniczą w próbie albo do przerwy (po niej siadają na swoje wyznaczone miejsca) albo do zakończenia próby (jeżeli spóźnienie jest w jej drugiej części). Ktoś się zapyta po co takie sformalizowane działania? Po to by podnieść komfort pracy maestra a także naszego śpiewania. Znając swoje miejsce w rzędzie nie tracimy już czasu na jego szukanie. Możemy się skupić na poznawaniu nowych albo doskonaleniu starych utworów. I jeszcze jedno. Dzięki temu, że wiemy już obok kogo siedzimy na próbie, też wiemy jak będziemy się ustawiać do występów. A to jest bezcenne tak dla dyrygenckiego jak i naszego, chórzystów, spokoju. Bo mniej stresu to więcej dobrych dźwięków. Więcej dobrych dźwięków to lepszy występ. Lepszy występ to większe uznanie u jurorów czy publiczności. Dla nas również jeszcze większa satysfakcja. A wszystko to dzięki uporządkowaniu śpiewaczych rzędów…
Wincenty Bryński