Już za tydzień rozpoczynamy kolejny etap naszego wspólnego śpiewania. Będą nimi majowe próby, podczas których nagrywać będziemy utwory na naszą pierwszą płytę. Ale to brzmi! Płyta. W zasadzie obecny sezon artystyczny Klastra można podzielić na dwa okresy. Pierwszy do końca 2022 roku i drugi od początku 2023 roku. W pierwszym skupiliśmy się na utworach, które zaprezentowaliśmy podczas trzech konkursów chóralnych (Bielsko-Biała, Rybnik i Bytom). I był sukces. Trzy razy srebro to spore osiągnięcie. W drugim skupiliśmy się na jak najlepszym przygotowaniu wybranych utworów do nagrań, które znajdą się na płycie. Oprócz coczwartkowych prób były też warsztaty wokalne poprowadzone przez naszego maestra Łukasza i zaproszonych na nie gości tj. Barbary Tritt i Damiana Suchożebrskiego. Wszystko po to by płyta zachwyciła nie tylko naszych potencjalnych słuchaczy ale przede wszystkim nas. I nie chodzi tutaj o jakieś samouwielbienie ale o to by śpiewając czuć, że to co robimy sprawia nam radość i wyzwala olbrzymie pokłady hormonu szczęścia. Szczęścia, które mam nadzieję usłyszą ci, którzy odsłuchają gotową już płytę. O tym, jak już jest ona ważna dla wszystkich chórzystów świadczyć może m.in. dyskusja, która wywiązała się na naszym grupowym Messengerze w kwestii jej tytułu. Joasia P-K zaproponowała, że przygotuje dla niej okładkę (w ramach pracy dyplomowej na kończonych właśnie przez nią podyplomowych studiach projektowania graficznego). A jak okładka to i tytuł. Poprosiła nas byśmy coś zaproponowali. Wielu z nas „podniosło tę rękawicę” i pojawiły się konkrety. W sumie dwa tytuły znalazły uznanie w oczach Klastrowiczów: Adamowy „…z przyjemnością” i Miłoszowy „Chwile”. Który z nich (a może jeszcze inny) znajdzie się na okładce? Zobaczymy.
Sądzę, że dobrze przygotowaliśmy się do nagrań. Utwory dopracowane (ale wiadomo, zawsze można coś poprawić…) a chór w przysłowiowych „blokach startowych”. Czyli – czas, start!
Wincenty Bryński