Jako, że właśnie powitaliśmy Nowy Rok 2023 to w zasadzie powinienem napisać: „hej kolęda, kolęda!”. Ale nie napisałem, ponieważ w tym sezonie artystycznym nasz chór nie zaprezentuje się już podczas występów kolędowych. Taką informację przekazał nam, podczas naszej pierwszej próby w tym roku kalendarzowym, maestro Łukasz. Zamiast dopieszczać „Cichą noc” czy „Bóg się rodzi” skupimy się przede wszystkim na utworach rozrywkowych. Nie bez powodu. Po pierwsze, i chyba najważniejsze, będziemy nagrywać płytę. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to powinna się ona ukazać na początku czerwca. Zostaliśmy poinformowani, że cały maj czyli cztery czwartkowe próby, jak rasowi muzycy nie będziemy wychodzić ze „studia nagraniowego”. Płyta jest nam niezbędna by m.in. znaleźć sponsorów dla naszego chóru. Zdecydowanie łatwiej rozmawiać o objęciu nas sponsoringiem kiedy potencjalny patron usłyszy jak fantastycznie śpiewamy. Także takie wydawnictwo pozwoli nam na rozszerzenie kręgu odbiorców naszego śpiewania. Będziemy także mieć w ręce atut pozwalający przekonać organizatorów festiwali, konkursów, występów o wyjątkowej jakości naszego chóru. W osiągnięciu niewątpliwego sukcesu (bo oczywiście tak będzie!) pomogą nam nie tylko co czwartkowe próby ale i m.in. marcowe warsztaty, na których ponownie spotkamy się z Barbarą Tritt i Damianem Suchożerbskim. Już jesienne zajęcia z emisji głosu, które poprowadzili z nami w Brennej, pokazały jak ważne są one dla naszego chóru. Niewątpliwie pozwoliły nam odnieść sukces podczas naszych występów festiwalowych (trzy drugie miejsca). Jeszcze w tym sezonie artystycznym (tj. do końca czerwca) powinniśmy wziąć udział w jakimś konkursie czy to krajowym, czy zagranicznym. Póki co, teraz skupiamy się na utworach rozrywkowych takich jak m.in. „Już nie zapomnisz mnie”, „Wspomnienie”, „Noc w Krakowie” czy „Only in sleep”, by perfekcyjnie wybrzmiały nie tylko na naszch próbach ale i na płycie.
Pierwsza styczniowa próba oprócz powyższych informacji o tym co będziemy robić oraz pracy nad „Wspomnieniem” i „Już nie zapomnisz mnie” miała także akcent personalny związany z urodzinami naszej wiceprezes Moniki. Kolejna okrągła rocznica w naszym chórze. Świętowaliśmy ją w przerwie próby. Na początek solenizantka z rąk maestra Łukasza odebrała prezent od wszystkich koleżanek i kolegów chórzystów. Było wzruszenie, uściski i oczywiście przygotowana na tę okazję piosenka z tekstem odnoszącym się do działań i osiągnięć pani wiceprezes. Już samo imię determinowało jaka piosenka z odpowiednim tekstem zostanie chóralnie odśpiewana. Oczywiście mowa tutaj o „Monice dziewczynie ratownika” Wałów Jagiellońskich. W refrenie zaśpiewaliśmy m.in.: „(…) Monika, ach Monika, żona informatyka, i nie jest to frazesem, że naszym jest cymesem, Monika – prawa ręka – podpora dyrygenta, i fakt gdyby nie ona – Klaster niechybnie skona(…)”. Nie skona i nie skonał bo wiceprezes Monika zadbała o nasze podniebienia. Tym razem zaserwowała wyśmienitą babkę adwokatową (chociaż nie ma co ukrywać liczyliśmy na ciasto marchewkowe, te które Gessler bije na głowę). Z kolei prezes Marcin mimo, że nieobecny ciałem (choroba) był obecny duchem poprzez… pizzę. To ona zasponsorowana przez niego wraz z bezalkoholowym szampanem (Piccolo) uzupełniła urodzinowy stół solenizantki.
Mówią, że „jaka pierwsza próba w Nowym Roku, takie próby przez wszystkie kolejne jego miesiące”. Ja nie mam nic przeciwko temu by tak się stało. Bo było optymistycznie i smacznie. I niech tak będzie przez cały rok!
Wincenty Bryński