O „Klastrze” mówi się już na mieście. To taka przenośnia tego, że swoją markę ma już na tyle znaną, że chór zaczyna być zapraszany by np. zaśpiewał swój własny koncert (tak było tydzień wcześniej na katowickim Nikiszowcu) lub był częścią większego wydarzenia. Ten drugi wariant miał miejsce 7 grudnia kiedy zaśpiewaliśmy podczas obchodów tradycyjnej Barbórki (święta górników) w sali widowiskowej przy KWK Sośnica w Gliwicach.

Od informacji o tym, że będziemy śpiewać na Barbórce do samego występu minęło nieco ponad miesiąc czasu. Musieliśmy przygotować taki repertuar, który byłby adekwatny do wydarzenia i miał elementy… śląskie. Obecnie w naszym repertuarze mamy kilka utworów rozrywkowych, które możemy wykorzystywać przy okazji takich występów, co też zrobiliśmy. Potrzebowaliśmy jednak wspomnianego akcentu śląskiego i finalnie go zaprezentowaliśmy śpiewając „10 pieśni śląskich”
w opracowaniu Norberta Kroczka. Dla wielu z nas były one nieznane. Czasu na ich poznanie (jak napisałem powyżej) było niewiele czasu ale suma summarum dwie próby wystarczyły by zaśpiewać je podczas występu barbórkowego. Zdaniem maestro Łukasza było dobrze, nad wyraz dobrze jak na ogólne uwarunkowania przed występem i w jego trakcie. Takie komercyjne propozycje jak ta barbórkowa są bardzo atrakcyjne dla chóru amatorskiego bo m.in. powiększają budżet zespołu. A ten jak wiadomo trzeba budować nie tylko opierając się na składkach członkowskich.

Teraz przed nami występy z repertuarem kolędowym. Pierwszy już za tydzień (wspólnie z zaprzyjaźnionym Akademickim Zespołem Muzycznym Politechniki Śląskiej w Gliwicach (w tzw. Mrowisku czyli sali widowiskowej na politechnice)  a kolejny za 10 dni. Ten drugi, który odbędzie się w Muzeum Śląskim zapowiada się bardzo atrakcyjnie dla widzów i słuchaczy i bardzo prestiżowo dla nas. Musimy pokazać się z jak najlepszej strony (jak twierdzi maestro Łukasz wystarczy byśmy się zaangażowali na 100 procent w przygotowania) bo będziemy śpiewać w sali wypełnionej po brzegi. Skąd to wiem? Z informacji zamieszczonej na stronie organizatora koncertu tj. Śląskiego Związku Chórów i Orkiestr, gdzie na plakacie informującym o naszym występie pojawiła się informacja: „brak miejsc”. Czyż nie jest to dla nas wyzwanie i swego rodzaju nobilitacja? Tak więc pełna mobilizacja i w drogę po kolejne sukcesy.

Wincenty Bryński